by kubix13 Wto Gru 29, 2015 7:08 pm
Wtem do więzienia przyszła twoja niedoszła małżonka oraz karczmarz, u którego nocowałeś.
S: Ktoście ?
K: Eustachy Mieriov
V: Imperiatorka Veressa Protoshenko, córka zmarłego imperatora Magniego Protoshenki oraz arcykapłanka Mayi.
S: Wchodźcie, ale nie możecie wejść do izolatki, ani jej otwierać.
Wspólnie: Dobrze.
K: Witaj Likantropie, mam dla ciebie twoją ulubioną zupę, niestety jeszcze nei wiemy jak cię usprawiedliwić.
V: Co by nie było, będzie dobrze, teraz ja tu rządzę, doputy dopuki nie rozstrzygnie się Turniej Sierpomłotów, który toczy się o moją rękę oraz stanowisko. Jednak ja nei mam pełnej władzy, toteż nei moge cię uwolnić skarbie. Co do śledztwa, ujawniono już jedno, a mianowicie, na twojej broni są odciski palców większej ilości osób. Jeśli by patrzeć największego prawdopodobieństwa tego co twierdzisz, to nie był elf leśny, jak podpowiadała sytuacja polityczna, ale elf mroczny, którego odciski mamy, ale to raczej nikły dowód. Tym bardziej, że nie wiadomo skąd straż ma magiczną kulę audiowizji, która zarejestrowała prawdopodobnie sfałszowane twoje słowa w rozmowie z karczmarzem :
- Przez Magniego mój biznes podupał, ciągle przysyła mi takich, jak ty. Niby wielki imperator tfu... a jego córa w kulcie Mayi się puszcza. Jakbyśmy my, krasnoludzi swoich kultów nie mieli, do których nie trzeba się puszczać jakoby ladacznica jaka. Tfu.
- Ja pierdole, żeby pozwalać na to swojej córce! Wyobraź sobie bracie, że byłem tam w poszukiwaniu noclegu a tam dwie dziwki się liżą! Obrzydliwe.
Mówi to z obrzydzeniem.
- Mayię święcę ale kurwa mać, krew mnie zalewa. Krew ma niebieska!
Je trochę zupy.
- Od razu wyszedłem.
Daje pieniądze za pokój.
- Chuj, dam Ci pieniądze boś swój chłop, a swoich nie okradam. Okradam skurwieli i dziwki. Ech... a wydawało się, że Magni to swój... a się wydawało...
Kręci głową.
- Jednak będę musiał wejść na ponowny szlak najemnika.
Cóż, nazwałeś mnie dziwką, a przynajmniej tak jest tu, prawdopodobnie to jest jakiś przekręt tego bandziora, ale mniejsza z tym, w końcu chyba byś mnie tak nei nazwał, prawda ?