Księstwo Cieni: Xel-Dur

aorczycq uciekała w stronę z której spadliście
- jest.... woda i ściana, jak tu wylecimy to wrócimy do stolicy...

Zaś na twoich skrzydłach nagle zaświeciła się ognista runa ( wygląd runy- runa thurizas z mitologi germańskiej), ty sam zaś poczułeś przypływ ogromnej energii i gniewu.... wręc wkurwu... słyszałeś kiedyś o lycantropie z gniewem hellaru, ty miałeś coś więcej, hellarski wkurw.

- Z...Z...
Zaczął się śmiać, jego głowa poruszała się niezwykle szybko we wszystkie strony, jakby był opętany.
- Z... ZABIĆ!
Posłał falę ognia w stronę tunelu i powoli się cofał. Strzelał coraz częściej.

Kiedy cofnąłeś się do samej ściqny nadle z góry wparował jeździec wiwerny, który wywalił w bazyliszka z krzykiem ' na pohybel skurwysynom'. Wy zaś przez twoje runy widzieliście jak macie wylecieć z tej dziury.

Złapał orczycę i złapał jeźdźca po czym wyleciał z tunelu i bezpiecznie wylądował.

- Dziękujemy za pomoc
Rzekla orczyca do jeźdźca
- Drobiazg. Tak czy owak, Zbigniew Nowak
przedstawił się wam jeździec, po csym podał wam po maływ ale swiecàcym jak cholera krysztale.
- Ale tego to ja juź raczej nie wyklepię.
Poweodział Zbysiu patrząc na pobojowisko między bazyliszkiem, a wiwerną.

Przemienił się po czym założył maskę na twarz i poprawił katanę.
- Trzeba ruszać.

- Dokąd ?
Zapytał Zbysiu jak to na prostego jeźdźcę wiwerny lrzystało. Najwyraźniej nie wiedział on o przepisie eksterminacji tobie podobnych.

- Z dala od tych elfów. Do Imperium pewnie. Ale kurwa nie znam drogi.

- Rozumiem, tu nie ma pracy dla ludzi z naszym wykształceniem i zdolnościami i w ogóle, a politycy tu są jak z koziej dupy trąba.... także widzisz, ja znam drogę do imperium i jesli pozwolisz mi z wami podróżować, to znikniemy stąd szybko jak praca w Radomiu. To jak będzie ?

- Zgadzam się kurwa, zgadzam się. Mam dość tych jebanych kutasów. Wszystkich moich braci zajebali. Chodźmy.
Szedł za Zbyszkiem aż do Imperium.

Poszliście najbardziej okrężną drogà, więc dostajecie się od razu do Falcongradu.